środa, 13 maja 2015

Olly

MAYA DONNELLY
DWUDZIESTOSIEDMIOLETNIA SPRZĄTACZKA
Była przeznaczona do innego życia. Miała pójść na studia i związać się z przyzwoitym mężczyzną, pochodzącym z religijnej rodziny. Jej ojciec udzieliłby im uroczystego ślubu, na który zaproszona zostałaby cała rodzina. Potem rodziłby się dzieci; jedno po drugim, najlepiej dwóch chłopców i dwie dziewczynki, żeby było do pary, i żeby ubranka się nie zmarnowały. Oczywiście Maya mogłaby tylko pomarzyć o pracy, ponieważ całe dnie spędzałaby w domu, gotując, sprzątając i zajmując się maluchami. Wieczorem dla odmiany obsługiwałaby męża. Znajomym chwaliłaby się tytułem magistra na skrawku papieru, nie mając prawdziwego doświadczenia w zawodzie, ale liczyłby się tylko fakt, że zdobyła to upragnione wyższe wykształcenie. Niedziele spędzaliby najczęściej na obiedzie u rodziców; u jednych albo u drugich. Czasami też zapraszaliby ich do siebie, aż pod koniec dnia zasypiałaby na stojąco z wrzeszczącym dzieckiem na ręku i stertą naczyń do ogarnięcia. Niestety, głupia szczenięca miłość odbiła jej się czkawką w postaci porzucenia i nieplanowanej ciąży. Najgorsze w tym wszystkim było chyba dokonanie wyboru oraz świadomość, że gdyby on wtedy nie uciekł od odpowiedzialności, dzisiaj Olivia byłaby przy niej i doskonale wiedziałaby, kto jest jej prawdziwą matką. Maya żałuje, że będąc przerażoną nastolatką przystała na nieuczciwy układ rodziców. Niemal za każdym razem pęka jej serce, gdy słyszy Olly, wołającą do niewłaściwej osoby Mamo!
Coraz rzadziej jeździ do domu, bo nie wytrzymuje psychicznie. Coraz częściej zaczyna się zastanawiać czy to nie jest odpowiedni moment na wyznanie córce prawdy. Coraz częściej chce stoczyć batalię prawną o uzyskanie praw rodzicielskich. Coraz częściej myśli o zamianach. Coraz częściej czuje w ustach smak porażki. I coraz częściej zastanawia się, jakim cudem skończyła jako sprzątaczka w burdelu.
- kalejdoskop życia -
wątki potrzebne od zaraz!